www.dartclub.fora.pl

Batman

Witajcie,

ponieważ jakiś tydzień temu kupiłem sobie nową tarczę, postanowiłem trochę potrenować. Do tej pory trening polegał na kilku etapach:
1. "rozgrzewka" - rzut pierwszą lotką w tarczę (bez jakiegoś super mierzenia) i dorzucenie dwóch pozostałych jak najbliżej pierwszej (idealnie, jeśli można po tych trzech rzutach wyciągnąć wszystkie trzy lotki jednym 'chwytem').
2. mierzone rzuty w poszczególne (singlowe) sektory. Trafienie trzema lotkami MUSI być w ten sam sektor. Trafienie w potrójną lub podwójną (tej samej liczby) liczone jest jako błąd. Ćwiczenie to jest bardzo pomocne w wystawianiu na kończącą (wiele razy zdarzało się, że uniemożliwiałem sobie wygraną z przeciwnikiem mając na liczniku np 3 i trafiając co rusz 20, 18 lub potrójną i podwójną 1...).
3. 'zegar' podwójnych - z braku czasu ostatnio tylko te najważniejsze (32, 16, 8, 4, 2, 40, 20).
4. Gra w "181" - do +300 lub -100 pkt oraz limit potrójnych rund do 50.
5. Gry z komputerowym przeciwnikiem (przy użyciu programu 'n01').

Niedawno zmieniłem też trochę lotki (a raczej ich części - ze 'starego składu' pozostały mi barele i pióra). Spowodowało to ciut dłuższe rozgrzewki...

A jak wyglądają Wasze treningi (te domowe)?

Pozdrawiam,

Bartek

pepsiak

Ja już nie trenuję.. I tak jestem the best... hehehehe

A poważnie w 90% gram na skupienie. Wszystkim Wam mówiłem cały czas że przynosi to najlepsze wyniki w przyszłości. Oczywiście nie zapominając o podwójnych i np.środkach. Zegar jest bardzo dobry, ale dla tych którzy nie mają jeszcze wprawionej ręki. Dla tych którzy już nie muszą uczyć się grac polecam w 70% skupienie(ja przylepiam kółeczko z papieru i wale do tej pory aż odpadnie przedziurawione:) ), 20% na podwójne 40,32, itd... i 10% na rzuty rozproszone np. potrójne 1 lotka20-2 lotka19-3 lotka18 i patrzę jak daleko lotki są od tych potrójnych-kiedy trzy lotki będą w potrójnych to jest OK, ale jeśli nie to też patrzę czy 5cm czy 2 mm, aby zbliżać się do tego minimum...W rzutach rozproszonych nie wybieram małych jak 2-3-5-1-7-9, tylko 20-19-18-17-16-15.. tylko dlatego że w meczu będą potrzebne duże cyfre, a jeśli będą potrzebne małe np na zakończenie-wystawienie to już ręka bedzie na tyle wyszkolona że sama trafi każde inne pole na tarczy. Np wczoraj po 30 minutowym treningu grałem z komputerem 10 legów , wsadziłem 6 maxów w tym dwa pod rząd w jednym legu, średnią miałem ok 88... Wiem że w domu to co innego, ale założenie jest jedno- im większa średnia w domu tym lepsza na turnieju-bo wiecie że to jednak nie to samo-w domu 80-na turnieju 65..

Pozdrawiam
Joker-Pepsiak

lumbi

Ja zaczynam rozgrzewkę od rzucania w 20. Jak mi się znudzi to zaczynam w 60. Po ok. 2 godzinach kiedy jestem rozgrzany gram z n01. Jeśli nie skończę 3 legów pod rząd poniżej 18 lotki to przyklejam zdjęcia kogoś kogo bardzo nie lubię. Może być to polityk lub ewentualnie mój przeciwnik turniejowy, wtedy zawsze mam gwarancję dobrych rzutów. Kiedy jego facjata będzie nie do rozpoznania, kończę rozgrzewkę. Po 5 godzinach rzucania 60-tek, przekręcam tarczę bo lotki wypadują.
Jest to bardzo dobry sposób, przekonacie się na jutrzejszym turnieju… zresztą przekonaliście się już nie raz…

pepsiak

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka... Smile

ps.nie miałeś być tu ostatni raz.. ? ? hehehehe

do zobaczenia na turnieju..obaczymy te 18 lotki.. Smile